I stało się...
Kolejni przyjaciele się hajtnęli.
Kolejne weselicho było.
Wydatki za wydatkami...
Dobrze,że zmiana pracy się szykuje lada dzień...
Sensacyjne były dni przed weselem i po weselu.
W pracy ruch jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu.
Po weselu mega senność i brak chęci do życia.
Nie,to nie kac, jak się okazało.
To kolejny wydatek zwany wynikami,zastrzykami i tymi podobnymi.
Obym się wykurowała przed Festiwalem.
Nigdy nie byłam zwolennikiem smartfonów,ze względu na to,że spadają i rozbijają się szybki.
Nigdy mi się to nie stało ze starymi telefonami.
Nigdy nie mów nigdy.
Dwa dni temu upadł,chwila nieuwagi i wielkie bum.Prosto na kafelki.
Pan w komisie powiedział za naprawę prawie 600 zł.
Nowy tylko 450 zł.
Pomijam fakt,iż własnie dwa dni temu miałam - w ten sam dzień- wieczorem kupić wodoodporny wymarzony aparat cyfrowy ,specjalnie z myślą o pięknych zdjęciach dla Was, tutaj do zamieszczania na blogu.
Zwłaszcza zdjęć z morza.Pech,fatum, czy opatrzność Boska?
W ten sam dzień!
Masz ci los.
Trzeba kupić nowy telefon, bo co ja teraz zrobię bez moich instagramów,whats upa, bloga itd.
Bez neta ani rusz.
Jechałam dziś autobusem do koleżanki na kawę i nie miałam co robić ze sobą.Przed era smartfona,pierwszego zresztą w moim życiu, brałam zawsze książkę lub gazetę do autobanu.
A teraz? Masz ci los.
Załadowałam dwa stare telefony i heja do kumpeli.
Uhm, słuchawki nie działają,ledwo jedno ucho coś usłyszy z grającej muzyki , na słuchawkach z nikim nie pogadasz bo coś szumi.
Załamałam się dziś kompletnie.
Dlatego tez upiekłam masę muffinek szpinakowych na poprawę humoru oraz wystawiłam moje długo hodowane włosy na sprzedaż.
Tak,tak na sprzedaż.Nie wspominałam o tym chyba.
Kilka lat temu sprzedałam włosy.Za małą kwotę, bo mnie oszukali.
A teraz ,śmieją się ze mnie w pracy : ''Chodzące wakacje na głowie''.
No tak ''chodzące Medugorje''.
Co dalej, by wymieniać.
Wizja składania pieniędzy na Medugorje wciąż daleka.
Jak nie opchnę dobrze włosów, to chyba kredyt wezmę.
Zapisałam się znowu na kolejna akcję zostań ambasadorem Colgate czy jakoś tak. Podchwytliwe reklamy,okienka itd.
I znowu bum-jakieś płatne smsy zaczęły mi przychodzić, konto obciążone gigantyczna sumą.Nie coś nie teges.
Ale zablokowała już wsio.
Nie dam się wam naciągacze!
A teraz o czymś dobrym, wywołującym uśmiech na twarzy.
Babcia już mi zbiera gazetki dla naszej Pani z Pensjonatu-polskie gazetki.Do czytania.Bo w Bośni polskich gazet nie ma, bynajmniej nie widziało ich moje oko.
Zgubiłam jeden z serii moich medalików , których od groma na szyi na wisiorku noszę- Ducha Świętego.Znak dla mnie- mam jechać i kupić nowy w tym roku!
Po kolei co mnie kto nie spotka pytają się kiedy jadę, czy przywiozę to i tamto.Tak -odpowiadam, jadę i przywiozę :)
Niedawno była u mnie grupka 50 osób na kilka dni.
Weszła mi na Recepcję Pani , a raczej zakonnica.
Myślałam,że się zgubiła, czy cuś.
Odparłam ''Dzień dobry, Szczęść Boże, w czym mogę pomóc, siostra się zgubiła?''
Siostra na to : ''Nie, nie ja z grupy..''.
Ok.
Spoko.
Siostra roześmiana, co chwilę opowiada i opowiada wszystkim dookoła.
Pytam się : ''Przepraszam siostro, mam dziwne pytanie,czy siostra nie jeździ do Medugorje na Festiwale przez przypadek?z jakiego siostra wyznania?''
No serio nie śmiejcie się z moich słów ,ale mnie wmurowało, nie wiem czemu,nie mogłam normalnie rozmawiać.
Siostra okazało się że Salezjanka, zna naszego ks. Maćka z konferencji i bardzo by chciała pojechać do Medugorje.
No więc dałam jej wydrukowaną ofertę pobytu z numerami i mailami i powiedziałam ,że mam nadzieję,że z siostra się jeszcze zobaczę.
Ostatniego dnia wyjazdu podeszłam do siostry i powiedziałam,że już wiem skąd ja znam...
Z wyglądu ,stylu bycia i rozmowy -cała nasza siostra Basia ze Wspólnoty Błogosławieństw z Medugorje !
A tak na koniec opowiem historię sprzed dwóch godzin.
Wsiadłam do autobanu, stoimy na światłach.
Widzę z daleka zakonnicę próbującą zdążyć na zielone światło.
Nie wiedziała czy ma podnosić swoją ''sutannę' czy łapać mega ogromny różaniec który zwisał jej zza pasa, daję rękę odciąć ,że był to ten z drzewa oliwnego.
Wyglądało to przekomicznie, ludzie się oglądali,a ja była pewna ,że się w niego zaplącze i wywróci,ale dała radę .
Na dobry sen :
http://www.keepcalm-o-matic.co.uk/p/keep-calm-and-go-to-medjugorje/
Z Bogiem!
Ulubione strony
- ''Centrum dowodzenia'' Medju
- Bęsiu
- FaceBóg
- JasonHunt król blogerów
- Karolina Ościk blog
- Medjugorje songs from Mladifest
- Najpiękniejsze świadectwo z Medju
- Najsłynniejszy blog o Medju
- Nowinki z Medju
- Oficjalna stronka Medjugorje
- Planuj wspólne podróże
- Polecam film ''W stronę morza''
- Przepisowo
- World's Toughest Job
- Wszystko co dajesz wraca
- Wszystko o filmach
- Wszystko o serialach
- Wypożycz kanapę za free
- Zostań dawcą
- Ściągaj piosenki z Festiwali
- Świadectwo Anny Golędzinowskiej
Odwiedziny
9948