piątek, 20 maja 2016

Trzydzieści lat i co dalej?

Żyję. 
Mam skończone trzydzieści lat i żyję. 
Podobno człowiek zmienia się co 7 lat.
No,zobaczymy. 
Przeżyte dwa urlopy,pół miesiąca wolnego, 5 przelotów w miesiąc, 4 w tydzień. 
Nie pamiętam kiedy się tak dobrze bawiłam ! 



Koleżanka z pracy dała mi 35 lat... Więc zaczęłam się zastanawiać czy moja cera jest taka stara czy cuś? Niemożliwe,że na tyle wyglądam! 
Odpowiedziałam jej : '' helołłł, to był właśnie sygnał,że mam zacząć używać kremów przeciwzmarszczkowych ! ''. 

Znowu nachodzą mnie pytania o sens życia, bo przecież miałam żyć tylko do trzydziestki. 
Powiem jedno,póki co cieszę się tym co mam, bo mało kto może się np. pochwalić tym,że ma super pracę , ba! kocham codziennie nawet o 4:30 wstawać i iść do pracy-kocham to co robię ! 


 Cieszę się ,że w końcu ktoś w Anglii napisał na kubku od kawy poprawnie moje imię.




Taka mała rzecz,a jak cieszy...!!!

Jestem po przeczytaniu kilku świetnych artykułów z ohme.pl to może dlatego tak się dziś wszystkim ekscytuję.

M.in :

http://ohme.pl/lifestyle/potrzebujesz-dowodow-ze-twoje-zycie-jest-dobre-jest-ich-kilka-z-ktorych-czesto-nie-zdajesz-sobie-sprawy/

Jakbym sama to pisała,tak się czułam to czytając.

A odkrywając  perełkę,  mój dzień pomimo kilku zmian pod rząd po 12 godzin,stał się piękny.

Cytuję prosto z jej fb ''Chujowa Pani domu'':



"Taka moja refleksja (która polecam przeczytać z przymrużeniem oka, ale chyba coś w tym jest):
Wnioskując z kont na FB, Instagramie, Snapchat'cie czy Twitterze serio nie ogarniam jakim cudem inni ludzie znajdują czas na swoje życie. Wstają o 3.10 aby pobiegać 6 km, a w drodze powrotnej zahaczają jeszcze o pływalnię i przepływają kolejne 30. Po prysznicu śniadanie jak w paro-gwiazdkowym hotelu - wszystkie możliwe owoce, ekologiczna owsianka, domowo pieczony chleb na mące z Gambii oraz herbatę, którą własnoręcznie osuszyli. Potem do pracy na 8h, w czasie przerwy na lunch oczywiście joga, tudzież choćby rowerek lub bieżnia. Po pracy sprzątają całe mieszkanie, zapraszają znajomych na obiady, robią sobie maratony filmowe i piją wieczorne piwka z przyjaciółmi w różnych miejscach. Pieką wymyślne ciasta, dekorują balkony na wiosnę, układają kompozycje z kwiatów, koszą trawniki, robią remont w kuchni, wymieniają okna, malują ściany. Wyjeżdżają na wakacje, nad morze na weekend, pochodzić po górach, pojeździć na nartach, wstawiają piękne klimatyczne zdjęcia na Instagramie, prowadzą lifestyle blogi, zaczynają diety LCHF, znajdują markowe torebki vintage za 2 zł na pchlich targach, spędzają pełne wrażeń popołudnia z dziećmi, odwożą i przywożą je z tańców, karate i tenisa, kupują przemyślane prezenty na kinderbale, odbierają z Paintballa. Mają nawet chwilkę dla siebie i wtedy jest SPA z przyjaciółkami, maseczki na twarzy w wannie ze świecami wokół, nauka Mindfulness i filozofii Wschodu.
Szczerze? Ja wstaję, robię sobie kawę, zapalam papierosa i już jest wieczór."
Magdalena Meteluch


Może jednak będzie dobrze w tym nie ''dzieścia'' tylko ''dzieści'' lat.
Pożyjemy zobaczymy.
Popychamy wszystko do przodu tymczasem,czas goni cholewcia ! 
Jedno wiem dalej najlepiej , nikt i nic mi odbierze moich wspaniałych przygód ,podróży, wspomnień i ludzi, których poznaję i którzy czynią mnie taka jaką jestem.




Zdradzę też mały szczegół,że coś ruszyło w moim życiu do przodu, pewna część mojego życia,a raczej jedno wielkie marzenie zaczyna się spełniać.Oczywiście,że nie powiem jakie,bo się nie spełni :)

                                Tutaj :Widok na połowę wyspy Santorini i okoliczne wyspy -Cyklady

P.S No i przecież ktoś mnie tu czyta, czyż to nie jest powód do dumy???

wtorek, 17 maja 2016

O związkach ponownie.XXI wiek ? Co on z nami robi?

Pisałam ostatnio o związkach.
Tak mnie cosik naszło. 
Chyba dlatego bo się oburzam tym wszystkim,bo jednak jestem  starodawnych poglądów.
Była mowa o związkach w XXI wieku. 
Znalazłam kolejne prototypy facetów w XXI wieku.Typy.
No,kolejnych do kwalifikacji.No chodzi mi o związki.No ej,wiecie o co mi chodzi przecież.

Jechałam Blablacarem na lotnisko przed wylotem do Grecji. Wyobraźcie sobie,całe auto pełne,ja z przodu,typ i typiara z tyłu. Zaczęliśmy rozmawiać, ja jestem na ''blablabla'' ,no a jakże by nie inaczej. Już nie pamiętam o czym dokładnie była mowa. 
Typiara się odzywa : ''No, ja mieszkam w Poznaniu, a mój facet 2 godziny od Poznania''. 
Gadka szmatka dalej. 
Pytam dalej ''Znaczy się twój mąż''. 
Typiara : ''No tak''. Ja : ''I przepraszam,że zapytam ,ale dajecie radę utrzymywać tak związek ?'' Typiara :''Tak,przecież dużo osób tak robi.Ja mam dobrą pracę tutaj,on dostał tam awans .Ja wynajmuję pokoik tutaj, a u męża mamy mieszkanie.Widzimy się w każdy weekend. Nie zamierzamy niczego zmieniać,tak jest bardzo dobrze dla nas.''. 
Oto proszę Państwa kolejny typ związku w XXI wieku...
Małżeństwo, mieszkające i pracujące w dwóch innych miastach oddalonych od siebie minimum 120 km.
Dalej jestem zszokowana.


 Ja w trakcie nowenny do Św.Rity i niebawem modlić się będę do Św.Antoniego bo zgubiłam mój ukochany wisiorek z 5 cennymi medalikami z Medugorje i nie tylko.
W Grecji nie zostawiłam.Obszukałam wszystko i jestem totalnie załamana.
Wiem,że bałam się,że go zgubię w trakcie moich 4 przelotów w tydzień czasu i przerzucaniu ciuchów pomiędzy walizkami oraz na  dwa inne typy przewoźników samolotowych.
Więc where is it ?O ludzie. Płaczę.
Ja bez niego żyć nie mogę. co z tego,że mogę sobie praktycznie wszystkie medaliki odkupić w Medju w tym roku,dobrze wiecie,że to nie to samo.
One miały swoją historię,łzy wypłakane wyschnięte na sobie... Help !!!! 
Pomódlcie się i Wy, za mnie,abym go odnalazła.


Modlitwa do Św Rity


I pamiętajcie o codziennych konferencjach o g. 21:45 polskiego czasu z polskim księdzem :)

Konferencje modlitewne


A ja zakochana w hymnie ŚDM , ale nie polskim rzecz jasna...


Błogosławieni miłosierni po chorwacku

Błogosławieni miłosierni po arabsku

Z Bogiem !