czwartek, 23 kwietnia 2015

Czym to się kończy?

Rzecz jasna, że szpitalem... Ktokolwiek mnie widział, ktokolwiek wie.Położyli mnie wczoraj, już na szkoleniu nie dawałam rady z bólu...Znalazłam w sobie tą siłę,spakowałam się i poddałam. Bo cóż zrobić, jak organizm odmawia ci posłuszeństwa? Spakowałam książkę Kominka no i resztę rzeczy i heja nach szpital. Na powitanie zastrzyk w pupcie! Uzbieralam wszystkie drobne i wrzuciłam w maszynę. Cale 22,5 godziny oglądania! Zachwycona rozwojem sytuacji , zaczełam przerzucać kanały. Myślę-jak ja dawno tv nie oglądałam! Na dodatek cały pokój 2 - osobowy do pojedyńczego wykorzystania- tylko dla mnie! Tv, umywalka,mydełko, ręczniki. Toż to full wypas! Teraz uwaga. 5 kanałów.Na każdym to samo. Tvn.No trudno, przynajmniej Ugotowanych i Rewolucje obejrzę, pomyślałam.Tymczasem nareszcie ruszyłam z czytaniem poradnika - jak prowadzić poczytnego bloga. Przepraszam za jakiekolwiek błędy, pisze ze smartphona i zarazem szpitalnego łóżka.Relacja z wesela i panieńskiego next time.Pochwalę się jeszcze, iż zostałam wybrana do testowania soków Karotka plus. Relacja z " kosztowania" soków musi poczekać. Zdrowie najważniejsze! #sokfortuna 

Brak komentarzy: