czwartek, 22 stycznia 2015

Good news!!!

Śnił mi się niedawno straszny sen...
Gonili mnie po lesie i zgwałcili...
Obudziłam się z krzykiem,to było tak rzeczywiste.... 
Brrr... 
Nie pocieszył mnie fakt

  

ani ten

   

 Znajomy rozwozi czekoladę w cysternie i czasami przyniesie trochę ''zaschniętej'' ehem, się mówi ''na ciasto'' :) A ja ją szamam,że hej wieczorami!



 Ten fakt z dzisiaj rana też nic nie dał. Pomimo,iż kocham masło z orzeszków ziemnych

  

 A sprawdziłam w senniku, że gwałt oznacza szczęście. 
Wysłało więc dziecko toto -lotka. 
Czekam na wyniki, może akurat milion wygram???
Albo dwa,albo trzy.... 

 Tymczasem niczego się nie spodziewając ,doczłapałam się do domku po pracy, a tam mega wieści. Historia jak u Kargulów , no prawie,powiedźmy. 
Okazuje się,że mamy rodzinę w USA... Przyszedł list from  XXX... 
Na zasadzie :Mam na imię..., jestem od tego i tego z rodziny takiej i takiej. 
No jaja jak berety. 

 Może mój sen , moje marzenia się spełnią i dostanę zaproszenie i wyjadę nareszcie...????!!!! 

A teraz brzydko napisze ''se śpiewam'' : Wow, we're going to Chicago ! 

Tak jak to kiedyś śpiewał zespół Vengaboys : ''Wow, we're going to Ibiza''

 Krejzol że hej ze mnie dziś, no tak się cieszę .

 Trzymajcie kciuki, albo nie, lepiej pomódlcie się dziś w mojej intencji, oby wsio się ułożyło. 
 Nie zasnę dzisiejszej nocy z tej ekscytacji. Może muffinki strzele ze szczęścia. ''Bo se żem ''ładną łyżkę do wypieków kupiła....



 Konferencja dziś o 21:45 polskiego czasu. 

 Zapraszam niedowiarków :)

Tu się logujemy :)


 No i Z Bogiem!

Brak komentarzy: