piątek, 4 grudnia 2015

Czasami trzeba wrzucić na luz.

Czasami jesteś do tego zmuszony.Tak jak Ja.
Odetchnąć. Przymusowo. 
Ja dosłownie zmuszona chorobą,w stanie pół-mdlejącym, postanowiłam poleżeć. 
Przyszłam z pracy.Zjadłam obiad i powiem wprost - walnęłam się jak kłoda na kanapę w dużym pokoju. Włączyłam serial na laptopie ( przyszła faza na powtarzanie 10 sezonów ''Przyjaciół'' ) i leżałam. 
Zasnęłam budząc się o g.20:00 pełna energii. 
Nigdy nie sypiam popołudniu,bo to dla mnie strata czasu,potem nie śpię w nocy itd.
Leżałam dalej więc jak typowy couch potato.
Poszperałam w necie, jedyne co mnie zmusiło ,aby wstać z kanapy,to potrzeba fizjologiczna.
Jak już wstałam, to nie mogłam przestać latać po mieszkaniu.
Muzyka na full,zero telefonów,smsów,włączania fb,whats upa itd. Tylko Ja i moja wolna przestrzeń.Ja i moje myśli,moje potrzeby...
Było cudownie. 
Coś tam nawet upichciłam. Do 24 :00 szalałam,potem padłam znowu jak kłoda na swoje wyrko, kremując się i przeciągając w tle oglądając dalej serial.

 Co ja piszę ?
Same proste rzeczy przecież.
A wiadomo w prostocie siła, nie, mówią w kupie siła chyba.Nieważne. 
Proste rzeczy są najlepsze. 
Razem ze znajomymi mówimy na to ''ciche dni''.
Jeśli nie daję znaku wieczorem do moich przyjaciół,tzn ,że się wyciszam. 
Nie gadam,nie piszę,nic a nic.Echo. 
Czasami warto być tylko dla siebie,myśleć tylko o sobie. Jesteśmy w dzisiejszych czasach strasznie zabiegani,nie wystarcza nam czasu na nic,doba powinna przecież trwać 48 godzin....?!!!
Kto mi zaprzeczy? Nikt,wszyscy się zgodzą.Ale warto zwolnić, nawet jeśli jesteś do tego przymuszony jak Ja. Dużo mi to dało,wyspałam się,przemyślałam wszystko i od razu w innym humorze poszłam rano do pracy. 
Mało tego, w końcu znalazłam czas,aby zapisać się na bardzo ważną stronę. Oczywiście cały rok nie miałam na to czasu, odkładałam to na ten moment kiedy będę mieć wolne od wszystkiego.
To był chyba drugi albo trzeci taki dzień w tym roku,kiedy aż tak zwolniłam tempo.
Czuję,że mój organizm dalej jest spragniony takich dni. Postaram się ,obiecuję.

Dzieciaczki drogie tymczasem możecie się zapisać i zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka.

https://www.dawca.pl/

Możecie wypełnić formularz,zapisać się do Klubu,ogółem-podarować komuś nowe życie!
Oddając swoje narządy po śmierci osobom potrzebującym.

Gdybym nie była taka schorowana,to już bym pewnie nerkę,czy kawałek wątroby komuś oddała.
Ale ,że swoje zdrowie jest najważniejsze , to bywa ,że chcę się pomóc a w chwili obecnej nie można.Ale po mojej śmierci wezmą,to co się jeszcze będzie nadawało do użytku.
Lubię dawać,pomagać, oraz gdy ktoś przychodzi sam do mnie i prosi o coś.Zawsze pomogę przecież.
Przecież to jestem Ja.


Z Bogiem !

Brak komentarzy: