niedziela, 31 sierpnia 2014

Co ja Tu robię ?

Hej Wam wszystkim nielicznym, którzy mnie zaczęli czytać...!!!!
 Szkoła, studium,coś tam jeszcze,studia,mgr, praca sezonowa,praca kilkudniowa,praca miesięczna,staż z Urzędu pracy i wiele innych...W końcu przez przypadek dostałam się tam, gdzie w sumie marzyłam kiedyś, tj na Recepcję.Do pracy.Nie tak miało moje życie wyglądać, bo przecież miałam wyjechać.Kiedyś.Sama. W celu odnalezienia długo wyczekiwanego szczęścia, tj do Stanów.Recepcja okazała się dla mnie wybawieniem, mogłam się wygadać do tego stopnia,że znajomi mnie nie poznawali,bo milczałam w towarzystwie. Szczęka mnie zaczęła boleć dosłownie od tego nawijania do gości,dostawców,obsługi hotelowej i przez 3 telefony. Zmiany po 12 godzin, pryszcz. Czasami dłużej,świątek piątek i niedziela jak to mówią. Dopóki stało się ''to coś'', długo wyczekiwana przeze Mnie wiadomość o treści : ''Maja wyjeżdżamy ? Za granicę ?''. Poszłooooooo. Wypowiedzenie oczywiście. Pakowanie , organizacja, wszystkim się zajęłam. Wystawili Mnie. Jedni z najlepszych znajomych. Nauczka na przyszłość - nigdy nikomu nie ufaj,tylko Sobie.Heh... Ale co zrobić teraz?

piątek, 29 sierpnia 2014

O Ice Bucket Challenge

Modne od kilku dni rzucanie wyzwania na facebooku. 
 Kto to wymyślił?
 Tu macie odpowiedź: 
http://www.eska.pl/hotplota/news/kmicic_i_narodziny_ice_bucket_challenge_video_ice_bucket_challenge_wymyslil_sienkiewicz/80419

Osobiście, jakoby jestem człowiekiem oszczędnym i nie marnuje przede wszystkim wody, na wyzwanie się nie zgodzę i chociażbym miała wpłacić na konto tylko 5 zł, bo więcej nie będę miała, to wpłacę.

 Jakieś głupota z tego wszystkiego się zrobiła.
 Każdy nominuje 3 osoby i masz niby 24 godziny na odpowiedzenie na wyzwanie. 
Czemu się oblewacie cały czas? 
 Idea była taka,że ten Kto nie wpłaci kasy na konto jakiejś Fundacji na rzecz osób chorych na stwardnienie rozsiane zanikowe boczne, dopiero oblewa się wodą z lodem, za karę niby.Za karę! A nie non stop.
Otwieram fb i co drugi wpis to udostępniony filmik.
 Fajnie,że cała idea poszła w Świat, ale teraz niech się każdy przed sobą przyzna, czy naprawdę wpłacacie później pieniądze na konta Fundacji? 

 Podaję Wam teraz link do takiej sytuacji na fb : 
https://www.facebook.com/video.php?v=809929892392860&fref=nf
I to się nazywa załatwianie sprawy :)

Zobaczcie sobie jeszcze jak Mark Zuckerberg oblewa się :
https://www.youtube.com/watch?v=h60Hanm9kng

A tutaj macie stronkę, na której podane dane do wpłaty pieniążków na Fundację :
http://www.mnd.pl/

Nie oblewajcie się , tylko Pomóżcie!

czwartek, 28 sierpnia 2014

Pomoc dla Kasi

Wierzę,że marzenia się spełniają. 

 Wierzę w księcia z bajki. 

 Wierzę w cuda.

 Wierzę w dobrych ludzi. 

A wiem na pewno,że istnieje Ktoś, kto może nam pomóc.
 Tj.Kasi, mojej przyjaciółce ze szkolnej ławy.

 Grono odbiorców mojego bloga znacznie się poszerza z dnia na dzień, a więc postanowiłam ten wpis dodać już, jak najszybciej. 
Albowiem Kasi niewiele lat zostało. Moja przyjaciółka prosi Was o pomoc. Póki co nie piszemy do żadnych Fundacji,tylko wysyłamy prośbę o pomoc w Świat.
 Podjęłam się zadania, pomocy, taka już jestem,że nie popuszczę jak sobie coś założę. A założyłam,że Mi się uda.
Żródło : internet

środa, 27 sierpnia 2014

Nienawidzę Youtuba!!!!!!!

Nienawidzę Youtuba!!!!!!!!!!!!!!!
 Nie wiem czemu i nie wiem za co i wszyscy to wiedzą. Niestety pisząc Bloga muszę się liczyć z jakimiś poświęceniami . Hmmm, no więc , zaczynam z niego korzystać ….Zatraciłam swoje życie, ciągły postęp cywilizacji, nowe technologie, mcdonaldyzacja, , YOLO i ten inne , dosłownie nie nadążam. Chciałabym wrócić do czasów kiedy skakałam z przyjaciółmi przez gumę i graliśmy w krawężnik. Na obiad w niedziele zawsze był przysłowiowy kurczak i rosół bądź schabowy i mizeria. Czekolada z Niemiec ‘’ Kafeesahne’’ z Lidla chyba , Lentilky ,masło pomazankowe i Studencka. Cola Cao, cukierki kinderki z Apteki, lemoniada w proszku ,mleko w szklanej butelce stawiane pod drzwi. Bajki ?Czeski krecik, Brygada RR, Gumisie, Muminki, Alf plus wiele, wiele innych… Lubię bardzo jak mi babcia opowiada jak to kiedyś nie było cudownie. Ja na dziś dzień chciałabym się przenieść w czasie i żyć w latach tamtych, ba, nawet jeszcze starszych i na wsi .Tak. Żeby mieć świeże mleko od krowy, zbierać zboże ,jeździć konno i przede wszystkim oddychać świeżym powietrzem…

niedziela, 24 sierpnia 2014

O spowiedzi

Medugorje uznawane jest za Konfesjonał Świata i to tylko Tu możesz wyspowiadać się w niecodzienny sposób.Ksiądz przyjmie Cię zawsze i wszędzie,dosłownie!Ale też miejmy szacunek i rozsądek,księża tez muszą odpocząć i coś zjeść,plus uczestniczyć we mszy.U nas w grupie ksiądz spowiada bardzo często pod jabłoniami w ogródku naszej Pani z pensjonatu.Tam przynajmniej jest cisza no i cień!Temperatury 50 stopniowe i księża ubrani w swoje habity , siedzący pod kościołem i spowiadający - podziwiam!Ja po 10 minutach spędzonych na słońcu najchętniej wskoczyłabym pod zimny prysznic!Spowiedź też nie jest zwyczajna,chodzi mi o treść, nie klepiesz tu przysłowiowej formułki , tylko mówisz co ci leży na sercu....Bardzo popularna jest spowiedź generalna z całego życia. Ale zanim przystąpisz do spowiedzi - idź pod pomnik Św Leopolda pomodlić się, to On w pewnym stopniu ''poradzi ''Ci i wskaże księdza u którego masz się wyspowiadać. I to wcale nie jest śmieszne co teraz piszę.Jest wiele ludzi ,którzy mówią ,że ich spowiedź nie była taka jak chcieli ,bo...nie byli się pomodlić u Św Leopolda! I wtedy idą drugi raz do spowiedzi ( tak,tak można tak zrobić).Ja osobiście nie robię nic na siłę i od razu jak przyjeżdżam do Medugorje nie lecę jak szalona do spowiedzi. Bo to ''coś'' trzeba poczuć.Fakt- jak jesteś wyspowiadany/na na rozpoczęcie Festiwalu,to jest to nieprawdopodobne przeżycie,przezywasz 100 razy lepiej Festiwal z takim uczuciem pustki i pokoju zarazem w sercu!!!Tak mi opowiadali ludzie i to przekazuje dalej w Świat.Za pierwszym razem jak przyjechałam,nasłuchałam się wiele rzeczy, ale nie chodziłam wtedy 8 lat do
kościoła, więc jakoś nie lgnęłam bardzo do tej spowiedzi. Wyobraźcie sobie moje zdumienie,że było to naprawdę mega doświadczenie, gdy po obiedzie się zdrzemnęłam i spałam do 17.30 (o 18 zaczyna się różaniec, później jest msza na 19)i wybiegłam jak głupia z pokoju jakby mnie ktoś porządnie klepnął w pupę. Dosłownie dostałam klapsa, aż czułam że mam czerwoną pupę i leciałam jak szalona przed siebie! Zgadnijcie gdzie wylądowałam? W kolejce do spowiedzi!Szok!Wyryczałam się jak bóbr, myśląc oczywiście ,że wszyscy patrzą się na mnie jak na debilkę,że tak ryczę i wycieram nos.Ale w Medugorje to norma.Najlepszy tekst, który sama powiedziałam i który słyszę od nowych pielgrzymów -znajomych ; Ksiądz jak usłyszy moje grzechy to mi ich nie odpuści i wstyd mi będzie mówić o tym.Głupstwo! nigdy tak nie myślcie!Niejeden ksiądz się niejednego nasłuchał :)Nie ma się czego bać, wręcz przeciwnie, jeśli boisz się iść do spowiedzi porozmawiaj z kimś kto się zna i kto Ci coś podpowie, umocni Cię w duchu.Albo przeczytaj książeczkę Cataliny Rivas ''Tajemnica spowiedzi''.Polecam ! Poza tym, oprócz spowiedzi księża są bardzo chętni na zwykłą rozmowę :) Nie bój się księdza, nic Ci nie zrobi złego :)Tylko pomoże :) Dla mnie ewenementem całego Festiwalu są księża egzorcyści i charyzmatycy, którzy tu przybywają bardzo chętnie.Uwolnień podczas Festiwalu jest bardzo dużo,opętanych ludzi także.Spoczynek w Duchu Świętym na miejscu codziennym także.Ale o tym innym razem.Zakańczając mój wywód chciałam jeszcze wspomnieć o cudownym incydencie o którym opowiadał nasz ksiądz któregoś razu po obiedzie ( w tym roku).Upał na maksa, żar z nieba się leje,księża siedzą i spowiadają od samego rana do wieczora, z przerwą godzinną na obiad oczywiście. Siedzi nasz ksiądz,obok niego ze 30 innych spowiadających, podbiega grupka młodych osób i stawia każdemu księdzu pod nogami butelkę wody i paczkę czipsów :)Miły gest :) W Medugorje nawet przyjeżdżając bez grosza dasz radę przeżyć :) Matka Boska dba o nas Wszystkich :) W końcu jesteśmy jej dziećmi :)





Kościół Św. Jakuba

   
                             

Droga do Zmartwychstałego Jezusa

Droga do Zmartwychstałego Jezusa
Prawe kolano rzeźby
Droga do rzeźby
Droga do Zmartwychstałego Jezusa nocą

Zmartwychstały Jezus
Naprzeciw Placu Polowego znajduje się taka mała ścieżka- dróżka,na której z prawej strony są  pięknie zrobione w kamieniu Tajemnice różańca, które kończy się wejściem na malutki ''zagajnik'', gdzie z mosiądzu zrobiona jest rzeźba Zmartwychstałego Jezusa. Od kilku już, lat spod lewego kolana wypływa osocze. Zbadali to osocze specjaliści i podobno jest ono pochodzenia ludzkiego. I ma moc uzdrawiającą.Od 2 lat spod prawego kolana także zaczęło wypływać osocze. Osobiście 5 lat temu, jak przyjechałam tu po raz pierwszy, widziałam jak po ''namaszczeniu siebie osoczem'' chłopak, który siedział na wózku inwalidzkim ( prowadziła go mama), odjechał kawałek w bok już na ścieżkę i zaśmiał się i powiedział ''A może wstanę?''. I wstał z tego wózka płacząc!Dalej nie mogć uwierzyc ,że coś tak wspaniałego widziałam!!! W Medugorje można zakupić takie specjalne bawełniane chusteczki za 1 euro ( w paczce jest chyba 10 sztuk. Na każdej chusteczce jest namalowana Matka Boska i wpisana modlitwa w języku np.polskim,francuskim,angielskim, do wyboru do koloru. Chusteczkę ta kupujemy, i idziemy ją ''namoczyć'' w osoczu. Większość osób po prostu tylko pociera tą kropelka osocza miejsca chore, ale z roku na rok , chusteczki stały się tu hitem na rynku,albowiem można takową chusteczkę namoczona w uzdrawiającym osoczu dać komuś w prezencie,np. osobie chorej.Kolejki do namoczenia chusteczek są makabryczne, zwłaszcza podczas Festiwalu,od 7 rano do 2 w nocy ,postoimy sobie ze 2-3 godziny spokojnie. Chociaż idąc w nocy w tym roku o godzinie 4, dalej stali ludzie... Lepiej zrobić to w dniu w którym przyjeżdżacie do Medugorje, tj PRZED FESTIWALEM i podczas mszy. Poniżej przedstawiam Wam zdjęć kilka tego miejsca. Aby nie łamać żadnych praw autorskich, dodaję ,iż pewna część moich zdjęć zaczerpnięta jest z dwóch profili na fb : Digital Foto Video Studio Dani oraz Medjugorje Youth festival ...>


sobota, 23 sierpnia 2014

Medugorje kiedys i teraz





22 Festiwal Młodzieży

2011 rok
Koleżanka od nas z grupy wita Polaków na rozpoczęciu Festiwalu :)
Wszystkie filmiki będą z moja trzęsącą się ręka, z góry przepraszam!To ta ekscytacja,nic innego, hehe :) 




Jak trafiłam do Medugorje

Pewnego Czerwcowego popołudnia 2010 roku dostałam telefon od koleżanki '' Maja, masz jakieś plany na wakacje?Bo mam super ofertę i zostało jedno miejsce wolne, ja też jadę, podejdź do mnie do pracy to mój kolega , który tez jedzie ci wszystko opowie''. A że planów jakoby nie miałam, to poszłam dowiedzieć się co i jak. Ów kolega, powiedział,że on tez jedzie, że to noclegi w Bośni, w małym miasteczku Medugorje u Polki, śniadania i obiadokolacje wliczone w cenę, w tym mamy 3 dni plażowania nad Adriatykiem w Chorwacji,wycieczkę do Mostaru, na wodospady i pogoda zawsze ponad 40 stopni, dużo młodzieży jedzie,w ogóle rozpływał się jak to tam przecudownie nie jest, a no i cena tez nie byle jaka bo jakoś wychodziło wtedy 1400 zł na 14 dni!!!! Chorwację kocham ponad życie, byłam 3 razy, nie potrafię się już psychicznie odnaleźć leżąc na piasku, tylko i wyłącznie na kamieniach :)Długo się nie zastanawiałam i wpłaciłam pieniążki za przejazd na konto jakiejś Moniki – organizatorki. Z dnia na dzień dowiedziałam się , że to nie jest typowy wyjazd wypoczynkowy ani objazdowy.Spakowało się dziecko i pojechało, nie wiedząc konkretnie co i jak i nie sprawdziwszy niczego w googlach...Okazało się natomiast , że jedziemy konkretnie na Festiwal do miasteczka Medugorje w Bośni, w którym do dnia dzisiejszego są objawienia Matki Boskiej. Pomyślałam sobie- Eee tam , przeżyje, przecież katoliczką jestem tyle, że niepraktykującą, poopalam się, popije bośniackiej Rakiji , nie będzie tak źle,przecież to nie jest typowa pielgrzymka nikt mnie do niczego zmuszać nie będzie. Tak więc zaopatrzona w dwie ramy papierosów, zestaw baterii i mp3 wsiadłam do autokaru.Nikogo nie znałyśmy z koleżanką - oprócz tego jej kolegi.Usiadłyśmy na swoich miejscach, podczas gdy do mikrofonu zaczął przemawiać ksiądz i kazał wyjąć różaniec i wszyscy zaczęli się modlić...Przeżyłam szok,traumę i nie wiem co jeszcze...Ja z koleżanką w tym czasie- słuchawki na uszy i tak całe 20 godzin.Nie wiedziałyśmy kompletnie jak się zachować co robić i jakim cudem zgodziłyśmy się tam pojechać!!!! Najlepsze z najlepszych, że nikt inny nie palił oprócz mnie… Wszyscy się ode mnie oddalali, bo ja śmierdzę dymem podczas ‘’ przerw na toaletę’’ i nikt nie chciał ze mną słowa zamienić… Gdy dotarliśmy do Medugorje okazało się, że każdy sobie żartował z tym nieodzywaniem się do mnie - połowa osób paliła i specjalnie mnie nabierali, mało tego już się każdy z każdym umawiał na wieczór po mszach na jakąś pizze i tutejsze piwko.Pensjonat cudowny z tego względu,że jest jakieś 3 minuty od kościoła,a tu w Medugorje jednak lokalizacja Twojego miejsca zamieszkania się bardzo liczy. Bo jak masz kursować po 4 razy dziennie ,żeby się przebrać czy zjeść coś czy się wykapać, to jednak pensjonat oddalony o 20 minut od kościoła i placu to rzecz masakryczna.Księdza też mieliśmy w porządku,lubił sobie pożartować i porozmawiać z nami na różne tematy.Zdezorientowała mnie jednak liczba stoisk z dewocjonaliami- wszędzie krzyże,różańce i figurki Matki Boskiej. Gdzie jakieś sklepy z ciuchami,supermarkety,cokolwiek????Ale do odważnych świat należy, jak to mówi moja babcia, nie poddałam się , nie płakałam, no cóż nic nie zrobię, jestem prawie 24 godziny w dół od Polski, przecież nie ucieknę stad.Zobaczę co to ten Festiwal, pogadam z ludźmi i zobaczymy co dalej.Poznałam wtedy wspaniałych ludzi z całej Polski, moje życie się odmieniło o 180 stopni,nie jestem wam w stanie tego opisac co ja tam doświadczyłam wtedy i czego dalej doświadczam...Co roku teraz wyruszam na podbój Medugorje i nie żałuję ani jednego dnia spędzonego tam. Jeździmy 3 razy poopalać się do Chorwacji na Makarską Rivierę, na wodospady Kravica popływać oraz do miasteczka Mostar- znanego z dwóch granic miasta:bośniackiej i tureckiej, którą dzieli słynny biały most. Poznałam wiele nowych kultur i obyczajów, a także ludzi z całego świata podczas Festiwalu Młodych w Medugorje , który odbywa się co roku od 25 lat w dniach 01-06 Sierpnia. I wcale sami młodzi tam nie przyjeżdżają ! Każdy przezywa na swój sposób Festiwal, każdemu daje On coś innego,większość osób trafia tam tak jak ja - przez przypadek, chociaż Matka Boska mówi,że nie ma takiej rzeczy jak przypadek :) Mnie osobiście pobyt w Medugorje uleczył z wielu rzeczy, zaczęłam znowu chodzić do kościoła, a z roku na rok poznaję to coraz bardziej wspaniałych ludzi, którym w jakiś sposób pomagam, a oni mnie. I osiągnęłam pokój w sercu, o którym mówi Matka Boska w swoich orędziach.Stało się to w zeszłym roku na Festiwalu i czegóż więcej mi trzeba? Zakochałam się w Medugorje i polecam każdemu tam pojechać, nawet osobom niewierzącym,pojedzcie , zobaczycie,sami ocenicie i może ta cała magia która tam jest, to całe dobro przejdzie też na Was i zaczniecie zmieniać swoje życie tak jak to zrobiłam Ja.

piątek, 22 sierpnia 2014

Jak się spowiadamy w Medugorje

Tak się spowiadają ludzie
I tak...
Każdy z księży ma zazwyczaj gdzieś pod swoimi nogami na ziemi leżącą karteczkę ,po której możemy poznać w jakim języku spowiada :)


To są mini konfesjonały, mówię na nie ''dziuple'' jest tam mega gorąco, nie polecam się tu spowiadać....
Zdjęcie wyżej to mini konfesjonały po lewej stronie kościoła, te tutaj są nowe i znajdują się po prawej stronie kościoła, mają klimę i świeci się światełko na zielono lub czerwono nad konfesjonałami,aby określić,czy ksiądz spowiada czy nie.
















Plac Polowy w Medugorje - przed Festiwalem

Plac polowy ,prawa strona

Cudowne ławeczki, co roku ich coraz więcej :)

Ołtarz polowy

Lewa strona placu



Środek placu. No i ja oczywiście :)

Lewa strona kościoła

c.d lewej strony


Kościół , widok z lewej strony

Wieś Tihalina

                                   Znajduje się  tu prawdziwa figurka Matki Boskiej z Medugorje
                                            ( jakieś 20 minut przed wjazdem do  Medugorje)





Troszeczkę o mnie :)


Nadszedł czas ,aby opowiedzieć Światu o tym, czego doświadczam, o tych wspaniałych ludziach których spotykam i o wyprawach które planuję :)

Nazywam się Maja, mam 28 lat i w zeszłym roku zaczęłam swoja ''tułaczkę'' po świecie, na razie zacumowałam w UK,ale moim marzeniem od zawsze było mieszkać w Nowym Yorku... 

Inspirację na bloga biorę od - ludzi :) 
Ludzi, których spotykam,  przyciągam swoim urokiem osobistym ( hehe ), którzy mi się zwierzają i ufają -pomagam im we wszystkich chyba aspektach życia codziennego. Uwielbiam ten widok szczęścia na twarzy kogoś,komu pomogłam :) Ot, taka już jestem pomocna dziewczyna , nie oczekująca niczego w zamian.  
Wszyscy mówili mi w tym roku , gdy byliśmy w Medugorje :
 ''Maja, załóż bloga o Medugorje, naprawdę powinnaś, wszystko wiesz co gdzie i jak'' 
No więc macie co chcecie ;p
Ha ha , najlepsze w tym wszystkim jest to,że nie znalazłam innego bloga o tej tematyce - Jestem pierwsza!!!! Ha, nareszcie!
A tak szczerze,to cały Świat przewrócił mi się do góry nogami 4 lata temu, kiedy przez przypadek pojechałam do Medugorje...
Ale o tym następnym razem :)
Biorę oddech.......
Ufffff...Wdech....Wydech....
Zaczynam żyć...!!!!!
Uffff....Chyba tak....!!!
Przedstawię Wam moją ulubiona piosenkę , zresztą jest to piosenka przewodnia Festiwalu w Medugorje także oraz krótki opis miasta .
See Ya !