sobota, 23 sierpnia 2014

Jak trafiłam do Medugorje

Pewnego Czerwcowego popołudnia 2010 roku dostałam telefon od koleżanki '' Maja, masz jakieś plany na wakacje?Bo mam super ofertę i zostało jedno miejsce wolne, ja też jadę, podejdź do mnie do pracy to mój kolega , który tez jedzie ci wszystko opowie''. A że planów jakoby nie miałam, to poszłam dowiedzieć się co i jak. Ów kolega, powiedział,że on tez jedzie, że to noclegi w Bośni, w małym miasteczku Medugorje u Polki, śniadania i obiadokolacje wliczone w cenę, w tym mamy 3 dni plażowania nad Adriatykiem w Chorwacji,wycieczkę do Mostaru, na wodospady i pogoda zawsze ponad 40 stopni, dużo młodzieży jedzie,w ogóle rozpływał się jak to tam przecudownie nie jest, a no i cena tez nie byle jaka bo jakoś wychodziło wtedy 1400 zł na 14 dni!!!! Chorwację kocham ponad życie, byłam 3 razy, nie potrafię się już psychicznie odnaleźć leżąc na piasku, tylko i wyłącznie na kamieniach :)Długo się nie zastanawiałam i wpłaciłam pieniążki za przejazd na konto jakiejś Moniki – organizatorki. Z dnia na dzień dowiedziałam się , że to nie jest typowy wyjazd wypoczynkowy ani objazdowy.Spakowało się dziecko i pojechało, nie wiedząc konkretnie co i jak i nie sprawdziwszy niczego w googlach...Okazało się natomiast , że jedziemy konkretnie na Festiwal do miasteczka Medugorje w Bośni, w którym do dnia dzisiejszego są objawienia Matki Boskiej. Pomyślałam sobie- Eee tam , przeżyje, przecież katoliczką jestem tyle, że niepraktykującą, poopalam się, popije bośniackiej Rakiji , nie będzie tak źle,przecież to nie jest typowa pielgrzymka nikt mnie do niczego zmuszać nie będzie. Tak więc zaopatrzona w dwie ramy papierosów, zestaw baterii i mp3 wsiadłam do autokaru.Nikogo nie znałyśmy z koleżanką - oprócz tego jej kolegi.Usiadłyśmy na swoich miejscach, podczas gdy do mikrofonu zaczął przemawiać ksiądz i kazał wyjąć różaniec i wszyscy zaczęli się modlić...Przeżyłam szok,traumę i nie wiem co jeszcze...Ja z koleżanką w tym czasie- słuchawki na uszy i tak całe 20 godzin.Nie wiedziałyśmy kompletnie jak się zachować co robić i jakim cudem zgodziłyśmy się tam pojechać!!!! Najlepsze z najlepszych, że nikt inny nie palił oprócz mnie… Wszyscy się ode mnie oddalali, bo ja śmierdzę dymem podczas ‘’ przerw na toaletę’’ i nikt nie chciał ze mną słowa zamienić… Gdy dotarliśmy do Medugorje okazało się, że każdy sobie żartował z tym nieodzywaniem się do mnie - połowa osób paliła i specjalnie mnie nabierali, mało tego już się każdy z każdym umawiał na wieczór po mszach na jakąś pizze i tutejsze piwko.Pensjonat cudowny z tego względu,że jest jakieś 3 minuty od kościoła,a tu w Medugorje jednak lokalizacja Twojego miejsca zamieszkania się bardzo liczy. Bo jak masz kursować po 4 razy dziennie ,żeby się przebrać czy zjeść coś czy się wykapać, to jednak pensjonat oddalony o 20 minut od kościoła i placu to rzecz masakryczna.Księdza też mieliśmy w porządku,lubił sobie pożartować i porozmawiać z nami na różne tematy.Zdezorientowała mnie jednak liczba stoisk z dewocjonaliami- wszędzie krzyże,różańce i figurki Matki Boskiej. Gdzie jakieś sklepy z ciuchami,supermarkety,cokolwiek????Ale do odważnych świat należy, jak to mówi moja babcia, nie poddałam się , nie płakałam, no cóż nic nie zrobię, jestem prawie 24 godziny w dół od Polski, przecież nie ucieknę stad.Zobaczę co to ten Festiwal, pogadam z ludźmi i zobaczymy co dalej.Poznałam wtedy wspaniałych ludzi z całej Polski, moje życie się odmieniło o 180 stopni,nie jestem wam w stanie tego opisac co ja tam doświadczyłam wtedy i czego dalej doświadczam...Co roku teraz wyruszam na podbój Medugorje i nie żałuję ani jednego dnia spędzonego tam. Jeździmy 3 razy poopalać się do Chorwacji na Makarską Rivierę, na wodospady Kravica popływać oraz do miasteczka Mostar- znanego z dwóch granic miasta:bośniackiej i tureckiej, którą dzieli słynny biały most. Poznałam wiele nowych kultur i obyczajów, a także ludzi z całego świata podczas Festiwalu Młodych w Medugorje , który odbywa się co roku od 25 lat w dniach 01-06 Sierpnia. I wcale sami młodzi tam nie przyjeżdżają ! Każdy przezywa na swój sposób Festiwal, każdemu daje On coś innego,większość osób trafia tam tak jak ja - przez przypadek, chociaż Matka Boska mówi,że nie ma takiej rzeczy jak przypadek :) Mnie osobiście pobyt w Medugorje uleczył z wielu rzeczy, zaczęłam znowu chodzić do kościoła, a z roku na rok poznaję to coraz bardziej wspaniałych ludzi, którym w jakiś sposób pomagam, a oni mnie. I osiągnęłam pokój w sercu, o którym mówi Matka Boska w swoich orędziach.Stało się to w zeszłym roku na Festiwalu i czegóż więcej mi trzeba? Zakochałam się w Medugorje i polecam każdemu tam pojechać, nawet osobom niewierzącym,pojedzcie , zobaczycie,sami ocenicie i może ta cała magia która tam jest, to całe dobro przejdzie też na Was i zaczniecie zmieniać swoje życie tak jak to zrobiłam Ja.

Brak komentarzy: