Jest zawsze podawane w rozgotowanej formie na talerzach do ryżu i jakiegoś kotleta.
A że już zapisana jestem i przygotowań czas zacząć ( tak ,tak, wyjazd jest w Lipcu ), bo ja się zawsze kilka miesięcy wcześniej już przygotowuję.
Zakupiłam w końcu dużą kartę do aparatu, żeby dużo zdjęć strzelać i wrzucać Wam na Instagrama. Albowiem, jak pojadę to 2 tyg nie będę nic dodawać ani na fb raczej, ani tu.Sorry.
Poczułam smak lecza na końcu języka i , hę, poszłam i kupiłam składniki... No cóż.
Tymczasem udało mi się znaleźć cukinie w Carefurze za bagatela 18,90 zł /kg! Matko i córko, ale drożyzna.
No dobra,jak to mówi Michel z ''Master Chefa'' - ''Gotujmy''.
Ale nie przejmujcie się, nikt fartucha nie odda :)
Medugorskie leczo :)
Składniki :
- 2 kiełbasy zwyczajne
- 4 duże pomidory
- 6 dużych pieczarek
- 2 małe papryki
- 2 duże cebule
- 4 duże ząbki czosnku
- 3 parówki
- 2 cukinie
- oliwa z oliwek
- pasta bałkańska
- keczup
- sól,pieprz,papryka czerwona słodka
- lubczyk
- zioła toskańskie,
- tymianek
- cukier
- pieprz czerwony w ziarnach
- ziele angielskie
- 2 liście laurowe
- zioła prowansalskie.
Wykonanie :
Pokroić cebulę w piórka , potem na pół.Wrzucić do garnka,zalać oliwą, wstawić na gaz.
W międzyczasie smażenia się cebuli, zalać wrzątkiem pomidory w garnku,żeby skórka lepiej odeszła.
Pokroić na pół paprykę, obrać ze środka pestki, zalać wrzątkiem,żeby się sparzyły.
Dodać do garnka do cebuli łyżeczkę cukru.Mieszamy.
Z każdą czynnością dorzucania czegokolwiek,mieszamy drewniana łyżką!!!!
Myjemy pieczarki, kroimy w paseczki i wrzucamy do garnka z cebulą.
Kroimy na pół kiełbasę,potem znowu na pół i w paseczki duże. Dorzucamy do garnka.
Dolewamy oliwy z oliwek.
Dodajemy 2 ziela angielskie i dwa liście laurowe (ja dałam swoje z Chorwackiego drzewa zebrane ).
Solimy i pieprzymy. Zarzucamy szczyptą tymianku.
Wrzucamy pieprz czerwony w ziarnach ( dałam 10 kulek/ziarenek bo te moje ususzone na wiór, w ogóle nie są ostre ). Zaczynamy obierać cukinię.
Dorzucamy lubczyk, paprykę czerwoną, zioła toskańskie.Obraną cukinię znowu na pół, potem na pół i w paseczki duże. Dorzucamy do garnka.Wyjmujemy paprykę, kroimy w paski i w kosteczkę.Do garnka. Nie musi być równo, bo wychodzi z tego papkowata breja na sam koniec.


Parówki lekko podgotowujemy z w gorącej wodzie.Ściągamy skórkę z pomidorów, kroimy jak uważamy za stosowne.Obieramy i wyciskamy przez praskę 4 duże ząbki czosnku prosto do garnka. Dodajemy soli i pieprzu,ponownie papryki słodkiej.Dorzucamy tych pomidorów.
Kroimy parówki w kółeczka.Dorzucamy do gara.
Kupiłam kiedyś pastę bałkańską w Netto ''w razie w'' i oto dziś się przydała.
Nie znalazłam nigdzie o tej porze już bakłażana, więc pasta sprawdziła się idealnie. Cały słoik pasty przerzuciłam do gara i dolałam 2 łyżki keczupu.
Mam nadzieję,nikt nie zapomniał o mieszaniu ciągłym. To podstawa, aby się papka zrobiła!
Wyszło mega pyszne,mega przyjemne i mega Medżugorskie.

Serio.
Do tego kromeczka kawiarki i jak w domu - tj w Medugorje!
Smacznego!
To ja kładę się w dobrym nastroju do łóżeczka,bo nawet wyrobiłam się z czasem i na konferencję zdążyłam o 21:45!
Ciao !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz