sobota, 11 czerwca 2016

Nawiedzone mieszkanie czy po prostu totalny pech ?

Zaniechałam mój projekt o upieczeniu wszystkiego z mojewypieki.com
Dalej nie wiem jakim cudem to się stało. 
A, przez współlokatorkę.
Skończyłam za to ''Singielkę ''.
Myślicie,że Tomasz zbierze się na odwagę ? 
Zaczęłam meksykańską telenowelę ''Cristinę''.

Mój misz masz słowny i natłok słów ostatnio podobno zabijają. 
A no i byłam w szpitalu tydzień temu.
A dziś zalało mi przed chwilą łazienkę. 
Idę zaraz sprawdzić do piwnicy,czy to rura pękła pod wanną czy cuś. 
Boję się. 
Sama w domu jak palec, chłopa żadnego obok, na dodatek sobota i co ja zrobię? 
Koniec końców wydaje mi się ,że będę zmuszona do pluskania się pod prysznicem.... 
Czego nie chcę. Albo u sąsiadki. 

Wiem,że się martwicie ale już u mnie praktycznie wsio ok. Dostałam kroplówkę.
Lekarstwa w domu. Podobno to ze stresu też tak się stało.
Chociaż lekarz jak nie wie jak Twój stan wyjaśnić to zwala na brak ruchu i dużo stresu.


Rozłożyłam walizkę w moim ''podróżniczym pokoju'' i jest good. 
Kostium kąpielowy,szczoteczka do zębów z pastą ,poduszeczka i różaniec już schowany.
Do tego powerbank.
Mogę jechać na tripa do Medjugorje.
Więcej mi nie potrzeba.

Medaliki moje medżugorskie się nie znalazły i dalej za nimi tęsknię. 

Zaniedbuję siebie,nie mam na nic czasu,boszzz. 
Tylko praca i dom,nawet na spacer nie wyjdę. 
Cóż to się z człowiekiem porobiło w tym roku. 
I non top o tym samym Tu truję.
Jak stara baba.

Na dodatek spłuczka w łazience się zepsuła i nie ma kto naprawić, a TV w pokoju znowu zaczęło się włączać bez powodu.
Jak zwykle przed wyjazdem do Medjugorje dzieją się niestworzone rzeczy. 
Kilka dni temu była straszna wichura,mało okien z futryn nie powybijało.
Weszłam do kuchni a tam na meblach dziwny płyn spływał kroplami. 
Wyglądało to jakby jakaś ektoplazma/duch/zjawa czy cuś weszła do mojej kuchni i nagle rozbryzgała się po meblach kuchennych. 
To nie było śmieszne jak to musiałam wycierać o północy. 
Dalej sama w domu !Helołłł. 
Tragediąąąą. 
Zaczęłam się obwieszać moimi medżugorskimi bransoletkami ze Św.Benedyktem i odmawiać wieczorami modlitwę za dusze zmarłych. 
Brrr. 

Mam nadzieję, iż nic już gorszego mnie nie spotka.

Bo kilka lat temu plecak spadł mi z łóżka.dziwne,  trzy dni jakoś przed wyjazdem do Medugorje, a potem słyszałam tupot bosych stóp.

Już zagadka była rozwiązana co się tu działo u mnie w mieszkaniu.
W Medugorje wyszło szydło z worka.





                                                   No ale, nigdy nie mów nigdy mówią...


Brak komentarzy: