piątek, 3 czerwca 2016

Tęsknię za...

Życie jest skomplikowane. 
Człowiek narzeka,że podróże go męczą,czy zmęczyły bo tyle godzin samolotem-samolotami,potem autobusem,pociągiem,autem, bla bla carem... 
No tak..Wraca,odsypia ,wciąga się w wir pracy. I co następuje dalej? 
Tęskni za tym pakowaniem,podróżą,wiecznym odkrywaniem czegoś nowego. 
Za tym dobrym zmęczeniem... Tak to już w życiu jest.







Jechałam teraz dwa razy blabla carem do Wrocka.Chłopak w drodze powrotnej zapytał mnie :''To gdzie następny kurs?''
Nie wiedziałam o co mu chodzi.
Pytał ,gdzie znowu się wybieram skoro taka ze mnie podróżniczka, couchsurferka itd.
Zaśmiałam się bo powiedziałam,że nie wiem.Gdzie mnie los poniesie.
A zapomniałam przecież,że to już za 57 dni wyjazd do Medugorje.
No a potem co los przyniesie,odsuwam ten wylot do Irlandii już ponad rok,może w tym mi się uda polecieć...

Napisała do mnie kilka dni temu kumpelka,że byli w Medugorje na Boże Ciało u naszej Pani w Pensjonacie i że nas wspominali i w ogóle było mi bardzo miło.

Matko i córko,przecież ja zaraz się muszę zacząć pakować,żeby niczego nie zapomnieć!!!

A dziś w pracy nasz stały gość przyjechał i też wyleciał do mnie z tekstem ''Gdzie to się Pani cały czas podziewa?Co przyjeżdżam to Pani nie ma?!''.
No bywa i tak.
Kolejny przyszedł na obiad i mówi ''Co Pani taka opalona?''
Odpowiedziałam,że należy mi się c o jakiś czas urlop jak się wiecznie użeram z takimi typami w pracy,że hej.Psychicznie człowiek musi co jakiś czas odpocząć bo by nie wyrobił.
Tak czy siak wejście w trzydziesty rok życia, niespodziewanie dobrze się zapowiedział i trwa dalej.
Oby do przodu.
Tymczasem zaczynam robić listę rzeczy do spakowania do mojej krainy szczęśliwości , którą jest Medjugorje.

No i tęsknię za Santorini!
I za Norwegianem , którym leciałam,był boski !
Podróżnicy górą!








Brak komentarzy: