Pomaganie to moja rzecz.
Ruszam dalej więc, z pomocą dla Romana.
Kumpel mojej przyjaciółki. Mieszka gdzieś w okolicach Jeleniej Góry.
Fundacja w której jest , tak naprawdę nie zbiera dla Niego pieniędzy.
Kumpelka poprzez różne akcje chodzi z puszką i prosi ludzi o pomoc.
Ostatnio zbierała na biegu w Karkonoszach, ''Gołębiewski'' się też z Karpacza podobno dołożył.
Roman ma 32 lata,jest chory na stwardnienie rozsiane, a jest zapisany do Fundacji Pomocy dzieciom, sama nie wiem czemu, może tylko Oni wyciągnęli ku niemu pomocną rękę?
Ale fakt taki,że kasy dalej mało a potrzeba 120 tys na operację , która ma się odbyć w Indiach.
Prosimy o pomoc, jakąkolwiek,każda złotówka się dla nas liczy!


Romek, Ja i kumpelka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz