sobota, 13 września 2014

Starbucks i przejęzyczenia

 

 Uwielbiam i ubóstwiam jak pracownicy metra wypisują takie różne rzeczy na tych stojakach, gdzie tak naprawdę powinna się pojawić informacja, czy wszystkie linie metra jeżdżą dobrze :) 


 A dzisiaj taka sytuacja w Primarku : 
I to jest na dziale damskim, a nie dziecięcym!
Chyba takie sobie zakupię.

   



 A na ta walizkę zachorowałam i też chyba niebawem dołączy do mojej kolekcji



A więc krótka ''płeeenta'' odnośnie następnym ciekawym i krążącym w kółko video

http://www.mtv.com/news/1925998/starbucks-name-misspelling/

 Po ciężkich poszukiwaniach TK Maxxa w centrum (chodziło mi o duży sklep z działem dziecięcym), zakończony totalną porażka po półtorej godzinie chodzenia w kółko, wybrałam się na kawkę.
Do Starbucksa oczywiście.
 Nie polecam tam gdzie byłam, bo jakaś wodnista za bardzo - przy końcu Oxford Circuis , obok Tottenham Rd.
Ale... 
Cały mój dzień od razu mi się poprawił jak usiadłam przy stoliku i zobaczyłam:



A jednak mieli rację :)

 A w Medugorje podobno teraz pada...
Cóż za zmiana po takich upałach jak były tam niedawno, aż nie do uwierzenia! 

 Buziolce ślę w ten sobotni wieczór spędzony na:
* babysittingu,
* w domu,
 *sama i bez alkoholu ;p

No cóż ,jak trzeba to trzeba....
Ale za to w środę ....Tadam tadam....Witamy Polsko :)

Brak komentarzy: